Momme Cosmetics - pielęgnacja delikatnej skóry dziecka. Czy rzeczywiście kosmetyki Momme są odpowiednie dla dzieci?


Dzieciaki, czy to małe szkraby, czy też większe - każde potrzebuje odpowiedniej pielęgnacji skóry. Rynek kosmetyczny zalewany jest coraz to nowszymi kosmetykami, które mają pomóc chronić delikatną skórę dziecka przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. Czy to lato czy to zima, o skórę naszych pociech należy ZAWSZE dbać. 



Jakiś czas temu, dzięki ZdrowoNaturalnie dowiedziałam się o marce Momme Body Natural Care. I nie byłabym sobą, gdybym zaraz nie wyszukała na stronie Producenta kosmetyku dla moich Księżniczek. 

I oto jest: Puszysty krem łagodzący Dla małych wrażliwców


Kilka słów od Producenta:

Składniki /IngredientsAqua, Isoamyl Cocoate, Zinc Oxide, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Macadamia Ternifolia Oil, Cetearyl Olivate, Sorbitan Olivate, Squalane, Citrullus Lanatus Seed Oil, Glycerin, Betaine, Cyperus Esculentus Tuber Extract, Phospholipids, Glycine Soya Sterol, Stearic Acid, Palmitoyl PG- Linoleate, Inulin, Alpha-Glucan Oligosaccharide, Hydrogenated Olive Oil, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Olea Europaea (Olive) Unsaponifiables, Xanthan Gum, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Cera Alba, Sodium Phytate, Tocopherol (mixed), Beta-Sitosterol, Squalene, Galactoarabinan, Bisabolol, Citric Acid.

Czego na pewno nie znajdziecie w tym kosmetyku: 



Pojemność: 75 ml
Cena: 39 zł (oferta -KLIK-)

Moja opinia
Jak wiecie, pierwsze wrażenie jest szalenie ważne. Produkt już samym wyglądem podbił moje serce. Zwróćcie uwagę na to jak został zapakowany. Tubka została skrzętnie ukryta w tekturowej otoczce. I to nie byle jakiej, ponieważ pełni ona rolę informacyjną o danym produkcie, jak również o pozostałej ofercie kosmetyków Momme.


W ten sposób kartonik, chroniący produkt przed niechcianym uszkodzeniem, został wykorzystany w 100%. Mnie się podoba takie zmyślne rozwiązanie, a Wam?

Kolorystyka zarówno kartonika, jak i tubki jest bardzo przyjemna. Nienachalna, lecz prosta, dziecięca.


Równie ciekawe jest zamknięcie tubki - system "KLIK-KLIK", który sprawdza się podczas każdorazowej aplikacji kremu. Moje Dzieciaki są dość ruchliwe, więc pogoń za "uciekającą" nakrętką istne marnotrawienie czasu. A że czas jest dla mnie niezwykle cenny, więc nie chcę go marnować na zbędne "nakrętkowe" zabawy. "Rachu - ciachu i po strachu".


"Tuba - moja luba"
Zważcie na fakt, że mamy tu do czynienia z tubką. Nie z pojemnikiem, tylko z tubą. A to oznacza trzy rzeczy:
- po pierwsze - można ją gnieść, naciskać, memłać, a nawet nią rzucać (choć tego staram się  często nie praktykować), a ona nie stłucze się i nie pogniecie,
- po drugie - jest bardzo poręczna, wszędzie się zmieści i nie zajmuje dużo przestrzeni,
- po trzecie - można wycisnąć z niej kosmetyk do "ostatniej kropli", bez potrzeby zanurzania w niej całej dłoni, jak to jest w przypadku kosmetyków zamkniętych w pojemniczkach.



"Pokaż kotku co masz w środku..."
Produkt jest bezzapachowy, choć tu zauważam niezwykle ciekawą rzecz, otóż moje dzieci uznały jednomyślnie, że krem ma zapach CZEKOLADY! Ach, wyobraźnia naszych pociech nie zna granic :-). Ale na mój węch produkt jest neutralny w zapachu. Dzieci mają dość wrażliwe noski i krem, który nam może wydawać się ładny w zapachu, dzieciakom niekoniecznie musi się podobać. Dlatego też pochwała w stronę Producenta, który stworzył bezzapachowy kosmetyk, który nie drażni nosków naszych milusińskich.

Konsystencja kremu jest lekka, średnio gęsta. Teraz rozumiem dlaczego Producent nazwał go "puszysty". Nie ma najmniejszej trudności z rozprowadzeniem kremu na skórze. 


Wchłania się szybko, pozostawiając lekką warstwę ochronną. Skóra, po jego zastosowaniu jest przyjemnie mięciutka. Moje Córy zaczęły go stosować w momencie, gdy skóra ich buziek zrobiła się bardzo sucha (najprawdopodobniej przez to, że gdy już sobie namydliły buzie, to dobrze ich nie spłukały. Na efekty takiego pobieżnego płukania nie trzeba czekać). Krem po kilku zastosowaniach widocznie poprawił stan ich skóry. Czyli obietnice Producenta sprawdziły się. Ale patrząc na skład kosmetyku, to przecież nie mogło być inaczej: olejek macadamia, ze słodkich migdałów, arbuzowy, wosk pszczeli itp. Istna broń do walki z suchą skórą. Dodajmy jeszcze do tego wydajność produktu. Używamy go od  1 miesiąca, 2x dziennie (na 2 buzie) i jeszcze jest 1/3 tubki, więc całkiem przyzwoicie.


Reasumując
Puszysty krem Momme spełnia swoje zadania. Jest delikatny dla skóry dziecka. Skutecznie odżywia ją, zapobiegając przed nadmiernym wysuszeniem oraz regeneruje. Krem ten znalazł swoje miejsce w mojej rodzinie i stał się ulubieńcem moich dzieci. 

N-jak-Natura

Znajdziesz tu recenzje znanych i mniej znanych kosmetyków naturalnych. Receptury, dzięki którym możesz w prosty sposób stworzyć własny kosmetyk.

14 komentarzy:

  1. Bardzo fajny kremik, idealny dla bobików :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam tej marki, ale chyba dlatego, że jeszcze się za takimi nie oglądam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-) Ale gdybyś miała problem z suchą cerą to krem z powodzeniem możesz stosować

      Usuń
  3. Ale super szata graficzna :) W ogóle przyciąga mnie słowo "puszysty" :D

    OdpowiedzUsuń
  4. "Puszek" jest genialny jak zresztą cała reszta ich kosmetyków. Fajnie, że je pokazałaś, bo my używamy od dawna i nie zamieniłybyśmy na żadne inne <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-) Jak przejrzałam ofertę Momme to przyznam, że spodobało mi się to co widzę. Każdy znajdzie coś dla siebie, bez wzglęgu na jakim etapie życia by był.

      Usuń
  5. Krem super się wchłania i za to duży plus (podobnie jak w innych kosmetykach Momme). Ale akurat zapach dla mnie jest drażniący (nie we wszystkich i kosmetykach). A co do tubki, to może ja nie umiem sobie z nią poradzić, ale bynajmniej nie da się wycisnąć do końca. Po rozcięciu opakowania zostaje jeszcze całkiem sporo kremu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na tubki trzeba mieć sposób: tu zagiąć, tam przycisnąć i kremik wylatuje że aż miło :-)

      Usuń
  6. Niedawno przeczytaliśmy o ten marce. Musimy wypróbować na naszym wrażliwcu. Na razie nie znaleźliśmy takiego, który by nie uczulał go

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U moich dziewuszek krem spisuje się rewelacyjnie, więc może i Wam przypasuje?

      Usuń
  7. Bardzo ładna szata graficzna, ciekawa jestem produktów tej marki. Ja jednak zrezygnowałabym z kartonika,w moim odczuciu jest zbędny, mimo że uroczy.

    OdpowiedzUsuń
  8. brzmi extra :) ładnie wygląda opakowanie :))) kartonik uroczy niestety jestem osobą która jest za tym aby kremy i inne produkty nie były zapakowane w pudełka, żal drzew. Chyba że opakowanie to szkło ! buuziaki dla Bobików i dla Ciebie :***

    OdpowiedzUsuń