Lovely Box - Kwietniowa zachciewajka, czyli podróż do wnętrza siebie.


Lovely Box - to kolejne pudełeczko wypełnione kosmetykami różnej maści i, jak się okazuje,nie tylko. Jeśli jesteście ciekawi boksa, który ma umilać nam chwile to zapraszam do lektury.
Lovely Box ma nie tylko dopieszczać naszą skórę. Jego zadaniem jest również dopieszczenie naszej duszy. W jaki sposób? Już zdradzam tajemnicę "babeczkowego pudełeczka".
Cena za taką przyjemność to 69 zł (za 1 miesiąc). W pudełku znajdziemy prócz kosmetyków, herbatki, świece zapachowe, a nawet przeurocze akcesoria do kąpieli (w pierwszej edycji Lovely Box znalazła się kaczucha, tak, tak KACZUCHA do kąpieli ;-) )

Kwietniowy Lovely Box obfitował w kosmetyki naturalne (chylę czoła, kłaniam się nisko i biję brawo dla tego pomysłu), zdrową przekąskę, którą w każdym momencie można popić herbatką ziołową dołączoną do pudełka oraz w świecę zapachową. 
Ale zacznijmy od początku. Oto co znalazłam w moim pudełeczku:

Fresh&Natural - Cukrowy peeling do ciała ZIELONA HERBATA


SkładSucrose, Vitis Vinifera Seed (Grape) Oil, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Argania Spinosa (Argan) Oil,Hibiscus Sabdariffa Flower, Parfum, Limonene*, Citronellol*                                                                   
*składniki naturalnego pochodzenia występujące w olejkach eterycznych
Pojemność: 250 g
Wartość produktu: 39,30 zł (oferta -KLIK-)

Moje "3 grosze": Dobry zdzierak. Obłędnie pachnący - kwiaty hibiskusa zawarte w składzie czynią go niezwykle egzotycznym w zapachu. Bardzo przyjemny skład.


Generalnie peeling na 5, bo dobrze zdziera martwy naskórek (w końcu mamy tu mieszankę olejów z cukrem), ale martwi mnie jego wydajność - zdjęcie powyżej przedstawia ilość peelingu jedynie po jego trzech użyciach. Zostało go na, góra, dwa zabiegi. Kolejną rzeczą jest to, że peeling "ucieka" ze skóry - ja go nakładam i już chcę się porządnie wymasować, a ten niczym ogniem oparzony ucieka do odpływu - NO BŁAAAGAM !!! Tu pytanie do osób używających peelingów Fresh&Natural: Też tak macie? Czy tylko na widok mojej skóry peeling tak ucieka?

ECO Laboratorie - Płyn  micelarny do demakijażu twarzy i oczu


Skład: Aqua, Glycerin, Sea Water, Organic Bidens Pilosa Extract, Hydrogenated Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Hydrolyzed Rice Protein, Nelumbo Essential Oil, Rosa Damascena Oil, Sodium Cocamphoacetate, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Sorbic Acid.

Pojemność: 200 ml
Wartość produktu: 13,20 zł (oferta -KLIK-)

Moje "3 grosze": Hm.... jeśli ktoś nie jest wyczulony na obecność gliceryny w składzie, to prócz tego nie mam się do czego przyczepić. Zapach jest lekki, świeży. Zmywa makijaż bez żadnego problemu i nawet NIE SZCZYPIE W OCZY! Jest wydajny, ponieważ nie trzeba go wcale aż tak wiele by zmyć z siebie makijażowe "wybryki". No i to zamknięcie z wbudowanym aplikatorem - Producent nie mógł wymyślić nic lepszego. A cena? Baaardzo przystępna.

MedikoMed - Glinka różowa do cery wrażliwej


Składglinka różowa naturalna wysokiego stopnia oczyszczania.
Pojemność: 100 g
Wartość produktu: 5,88 zł (oferta -KLIK-)

Moje "3 grosze": Lubicie proszki do rozrabiania? Bo ja nie, ale dla glinki przemęczę się i rozrobię, a co! Glinka, jak to glinka, ma działać. Glinka różowa przeznaczona jest dla cery wrażliwej - ma ją delikatnie oczyszczać, nie powodują przy tym podrażnień. Ma poprawiać krążenie krwi. Czy też tak działa na mnie? Nie jestem "wrażliwcem", ale polubiłam ten różowy proszeczek. Rozrabiam go sobie według zaleceń: rozcieńczam z wodą w stosunku 1:1. Nakładam na buźkę i tak trzymam około 20-30 minut. Następnie zmywam ciepłą wodą. Po takim zabiegu twarz jest aksamitna. Jest to moment, w którym lubię swoją skórę (zazwyczaj mam do niej ciągle jakieś zastrzeżenia). Glinka na 5+! Polecam, zwłaszcza, że cena bardzo zachęca do zakupu.

Heart&Home - Świeca cytrusowa świeżość


Pojemność: 110 g/30h
Wartość produktu: 29,29 zł (oferta -KLIK-)

Moje "3 grosze": Jeśli myślicie, że zapach cytrusów w tej świecy jest nudny i oklepany, to się mylicie. To zapach limonki wymieszanej z pomarańczą i cytryną. Ale to nie koniec! W tym zapachu jest coś, to "COŚ" co czyni go zmysłowym. To nie są tylko cytrusy. W świecy tej ukryte jest prawdziwe pożądanie. Kto będzie miał okazję poczuć ten zapach, będzie wiedział o czym mówię. Istna rozkosz dla zmysłów! Może właśnie dlatego świeca ta jest nieodzownym elementem moich relaksujących kąpieli "brodzikowych" (pamiętacie, że jestem "bogata" jedynie w kabinę prysznicową?) Przekonajcie się sami.  Warto!

Moje Conieco - Zdrowa przekąska


Skład: Czekolada, Papaja, Orzechy ziemne w karmelu.
Pojemność/waga: 45 g
Wartość produktu: 5,90 zł (oferta -KLIK-) 

Moje "3 grosze": Ja Was serdecznie przepraszam, zjadłam przekąskę zanim zrobiłam jej zdjęcie. Wybaczcie Kochani, ale to było takie dobre, że nie mogłam się oprzeć. Łakomstwo zwyciężyło. Łakomstwo u kobiety na wiecznej diecie... ech... :-/ Dodam jedynie, że 45 g produktu (czyli całe opakowanie) zawiera 205 kcal ( 21,5 g węglowodany w tym cukry 12,3 g, tłuszcze 10,9 g, w tym kwasy tł. nasycone 8.6 g, białko 4,7 g, błonnik 4,4 g, sól 3,69 g). Powiem Wam, że swego czasu (w czasach gdy pozbywałam się +20 kg) zwracałam uwagę na kcal w produktach. Teraz, po pozbyciu się pociążowego balastu (mówię oczywiście o nadwadze), oczywiście wciąż staram się zwracać uwagę na kaloryczność produktów, jednakże nie jest to już dieta tak rygorystyczna jak na początku. Kochani, jak wiecie, dieta to nie tylko zdrowe jedzenie, ale również aktywność fizyczna. Bez tego sama dieta przyniesie tylko krótkotrwałe efekty. Niestety, jeśli nie zmienimy na zawsze nawyków żywieniowych, chwilowy spadek wagi nic nie da, bo zaraz pojawi się nielubiany przez nikogo efekt "jo-jo". Zwierzę się Wam w tym temacie: dzięki darmowej diecie www.brzezinscytrenuja.pl , którą podsunęła mi moja Znajoma, schudłam w 1,5 miesiąca 12 kg. Dużo, prawda? Chwilę po tym pojawiły się ćwiczenia: cross training, indoorcycling, bieganie. Udało mi się schudnąć -20kg. To mój największy sukces! Teraz staram się trzymać wagę (czasem pozwalając sobie na słodkie szaleństwo, bądź wizytę w McDonald`s - choć wtedy mam straszne wyrzuty sumienia) oraz wciąż uprawiam sport. Póki co 2 lata z nową (mniejszą) wagą. Życzcie mi powodzenia w dalszym realizowaniu swojego planu bycia zdrowym, aktywnym i szczęśliwym człowiekiem.

Próbki dobroci

No i znów czekają mnie wygibasy w brodziku. A co tam! Wchodzę w to!
Do szczęścia Lovely Box dodało jeszcze 2 saszetki herbatki ziołowej, próbki mojego kochanego greckiego Olivolio oraz próbki serum MIZON.

Podsumowując: Kwietniowe pudełeczko Lovely Box rozpaliło moją ciekawość co do kolejnych edycji. Za 69 zł mogłam przeżyć niezapomnianą podróż w różne zakątki tego świata oraz odkryć siebie na nowo. Rozbudzić w sobie zmysłowość oraz cieszyć się z każdej chwili spędzonej w towarzystwie najbliższej memu sercu osoby. Jeśli zastanawiacie się czy warto zainwestować ciężko zarobione pieniądze w to pudełeczko, podpowiadam - WARTO.


N-jak-Natura

Znajdziesz tu recenzje znanych i mniej znanych kosmetyków naturalnych. Receptury, dzięki którym możesz w prosty sposób stworzyć własny kosmetyk.

24 komentarze:

  1. Kiedyś trafiłam na podobny peeling i niestety też nie był wydajny, ale za to jak pachniał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda... Wielka szkoda, że nie grzeszył wydajnością :-//

      Usuń
  2. Bardzo intryguje mnie ten peeling. Chyba się na niego skuszę. pozdrawiam i zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam różne peelingi, ale ten tak pięknie pachnie, że nie sposób przejść koło niego obojętnie.

      Usuń
  3. Ciekawe pudełko. Ja niedługo zamierzam kupić glinkę, bo niby nie miałam jej solo w proszku. Zazwyczaj były to gotowe maski z glinką, a wiadomo, ile jej wtedy jest. Ja kilka dni temu obok swojego mieszkania odkryłam istny raj z eko kosmetykami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście, jeśli mamy produkt w proszku to możemy kontrolować jego ilość. Cenna uwaga!

      Usuń
  4. ciekawe pudełeczko :) ciekawa świeca i peeling :) przymierzam się do zakupu różowej glinki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Glnki stały się niezastąpionymi kosmetykami pielęgnującymi skórę. Ten kto je wymyślił zasługuje na nagrodę :-)

      Usuń
  5. Fresh & natural niedawno wznowiło działalność bo jakieś pół roku temu może więcej firma zamknęła się prowadziły ja z tego co pamiętam 2 młode dziewczyny wtedy peeling malinowy był genialny cukier i oleje pięknie pachnące i skóra była tak naoliwiona ze nie trzeba było używać balsamu boski był ten peeling i wydajny ciekawa jestem jak firma i peeling się teraz w nowej odsłonie zachowuje.. Musze wypróbować :) brawo Ty za zrzucenie wagi tak 3maj :) glinki są genialne ja dzięki nim wyłączyłem swój trądzik różowaty :) pamiętaj żeby glinkę rozrabiac z wodą ale nie z kranu najlepiej demineralizowaną albo mineralna niegazowana i aby glinka nie wysycha! Bo zabierze co wodę ze skóry i podrażnienia. Spryskać ja trzeba albo mokry ręcznik nałożyć na twarz :) buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, olejki zawarte w peelingu bardzo dobrze natłuszczają skórę. Ja glinki oraz inne proszkowe specyfiki rozrabiam w przegotowanej wodzie.

      Usuń
  6. Przygarnęłabym z chęcią te pudełkooo :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-) jego kolejne edycje będą jeszcze ciekawsze. Ja niestety przegapiłam zakup majowego wydania, ale kolejnych już nie przegapię :-)

      Usuń
  7. Ojej jakie fajne pudełko! Będę musiała się nim zainteresować :)

    OdpowiedzUsuń
  8. najbardziej lubię cukrowe peelingi..ale faktycznie 5 zabiegów i koniec to troszkę kiepsko :-( za to wygląda kusząco :-) Do tego uwielbiam świeże cytrusowe zapachy :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A cóż ujawnią kolejne edycje? To jest dopiero niespodzianka.

      Usuń
  9. Świetny post. :-) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem ciekawa peelingu :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Fresh&Natural wygląda trochę jak konfitura i cudownie pachnie. Miesiąc temu miałam okazję kupić na https://www.showroom.pl/. Korzystał może ktoś z ich innych kosmetyków?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam kosmetyki F&N są tak przepysznie pachnące, że aż ma się ochotę je zjeść :-) na showroom.pl nie kupowałam jeszcze kosmetyków, ale widzę że warto się tam rozejrzeć.

      Usuń