Nie wszystkie próby ukręcenia własnego mazidła zawsze są udane. Ale nawet ta nieudana próba może być inspiracją do stworzenia czegoś nowego, niepowtarzalnego.
I tak właśnie powstało Odżywcze masełko do ust. Sposób jego zrobienia jest bajecznie prosty, wystarczy tylko kilka składników.
Do tej pory swoje mazidełka opierałam na Biobazie emulgującej (INCI: Glyceryl stearate, Cetearyl alcohol, Sodium stearoyl lactylate) bądź Olivem1000 (INCI: Cetearyl Olivate / Sorbitan Olivate). Nadszedł czas by spróbować czegoś innego - Wosku pszczelego.
Internetowy "gar informacji" aż ugina się od przeróżnych receptur na kosmetyki na bazie wosku pszczelego. Jednakże z woskiem tym nie jest tak łatwo jak z pozostałymi emulgatorami. I pomimo postępowania według przepisu, może coś nie wyjść.
W wyniku wielu prób jeszcze nie udało mi się połączyć fazy olejowej z wodną gdy korzystam z wosku pszczelego jako emulgatora. Ale wpadłam na pomysł aby zrezygnować z tej drugiej fazy i sprawdzić co się wtedy stanie.
I tak przedstawiam Wam recepturę na zrobienie masełka, którego właściwości przechodzą najśmielsze oczekiwania.
Powstałe masełko ma zbitą konsystencję, "nie poci się" pod wpływem wysokiej temperatury i długo pozostaje na ustach.
Nie będę skromna mówiąc, że jest to najlepszy kosmetyk do ust jaki do tej pory stosowałam.
- odżywia suchą skórę ust (natłuszcza i zmiękcza),
- regeneruje,
- działa antyseptycznie
Do tej pory swoje mazidełka opierałam na Biobazie emulgującej (INCI: Glyceryl stearate, Cetearyl alcohol, Sodium stearoyl lactylate) bądź Olivem1000 (INCI: Cetearyl Olivate / Sorbitan Olivate). Nadszedł czas by spróbować czegoś innego - Wosku pszczelego.
Internetowy "gar informacji" aż ugina się od przeróżnych receptur na kosmetyki na bazie wosku pszczelego. Jednakże z woskiem tym nie jest tak łatwo jak z pozostałymi emulgatorami. I pomimo postępowania według przepisu, może coś nie wyjść.
W wyniku wielu prób jeszcze nie udało mi się połączyć fazy olejowej z wodną gdy korzystam z wosku pszczelego jako emulgatora. Ale wpadłam na pomysł aby zrezygnować z tej drugiej fazy i sprawdzić co się wtedy stanie.
I tak przedstawiam Wam recepturę na zrobienie masełka, którego właściwości przechodzą najśmielsze oczekiwania.
Potrzebne składniki:
- 3 łyżeczki wosku pszczelego (użyłam białego wosku pszczelego - Cera Alba, ale jeśli użyjecie wosk Candelilla - Euphorbia Cerifa Wax, wtedy usta będą bardziej błyszczące),
- 2 łyżeczki nierafinowanego oleju kokosowego,
- 1 łyżeczka oleju jojoba,
- 1 łyżeczka masła kakaowego,
- 5 kropli d-pantenolu,
- opcjonalnie kilka kropli ulubionego olejku eterycznego (użyłam 2 krople olejku goździkowego i 2 krople olejku pomarańczowego - połączenie obu nadało masełku piękny, przyciągający zapach).
Sposób przyrządzenia:
- Wosk pszczeli, olej kokosowy, olejek jojoba i masło kakaowe umieścić w szklanym naczyniu i włożyć do kąpieli wodnej (rondelek z gorącą wodą, podgrzewać na wolnym ogniu).
- Gdy już wosk, masło i olej kokosowy rozpuści się, wyjąć z kąpieli wodnej i mieszać aż do ostygnięcia do temperatury ok 40 stopni Celsjusza (polecam termometr elektroniczny do mierzenia temp.cieczy)
- Dodać d-pantenol i olejek eteryczny. Zamieszać.
- Przełożyć do pojemniczka.
Powstałe masełko ma zbitą konsystencję, "nie poci się" pod wpływem wysokiej temperatury i długo pozostaje na ustach.
Nie będę skromna mówiąc, że jest to najlepszy kosmetyk do ust jaki do tej pory stosowałam.
Działanie masełka:
- odżywia suchą skórę ust (natłuszcza i zmiękcza),- regeneruje,
- działa antyseptycznie
Polecam!
brawo TY :)
OdpowiedzUsuńZ tego mazidła jestem szczególnie dumna :-)
Usuń